Kanion Antylopy, Glen Canion Dam, Horseshoe Bend
Dojazd do kanionu
Pobudka bladym świtem, szybkie ogarnięcie i o 7 jesteśmy już na miejscu zbiórki w centrum Page. Jak się okazało wykupiliśmy tego dnia pierwszą wycieczkę. Cieszymy się niezmiernie bo jest szansa na niewielką ilość ludzi. Małe samochodziki zabierają po 15 osób, wszystko odbywa się dość sprawnie i szybko.
Dojazd pod kanionu trwa około 20 minut.
Oczywiście wycieczkę należy wykupić wcześniej, jak chwilę czekaliśmy to trafiało się wielu śmiałków którzy chcieli się załapać na ten sam dzień, bądź na następny – jednak wszystkie miejsca były już wyprzedane. Miejsce w którym my wykupiliśmy wycieczkę nie jest jedynym w Page, zawsze można próbować w różnych punkach, ceny są wszędzie takie same – za zwiedzane górnego kanionu płaci się około 40$ od osoby. Więcej informacji znajdziecie tu: http://navajotours.com/
Zwiedzanie kanionu
Samo zwiedzanie kanionu przebiega bardzo sprawnie, każda grupa ma swojego przewodnika, który opowiada historię kanionu, różne anegdotki i ciekawostki oraz dba o to aby każdy z turystów czuł się w miarę komfortowo, mógł bez problemu zrobić zdjęcie i podziwiać przepiękny kanion.
Przewodnicy kontaktują się między sobą, żeby żadna grupa nie kolidowała ze sobą – było to naprawdę super zorganizowane. Nasz przewodnik był na tyle miły, że pokazywał nam gdzie i jak zrobić najlepsze zdjęcia, nawet zabierał momentami aparat i sam robił :-). Warto nie skupiać się na samych zdjęciach, tylko czasami posłuchać przewodnika, mówił naprawdę bardzo ciekawie.
My odwiedziliśmy tylko górną część, dolna oddalona jest o około 1 km, zwiedza się ją również z przewodnikiem. Górna część kanionu znajduje się na jednym poziomie i nie wymaga wspinaczki. W przeciwieństwie do dolnej gdzie chodzi się po drabinach.
Kanion Antylopy - ciekawostki
Kanion Antylopy inaczej zwany kanionem korkociągu, jest to kanion szczelinowy znajdujący się na terenie rezerwatu plemienia Nawaho w stanie Arizona w USA. Powstawał przez miliony lat wskutek wymywania piaskowca przez wodę. Jest jednym z najchętniej odwiedzanych i fotografowanych przez turystów kanionów na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych.
Z ciekawostek w Kanionie Antylopy wykonano najdroższe zdjęcie świata, które zostało sprzedane za 6,5 mln USD! Niestety kanion jest też znany z 'flash floods' - natychmiastowych powodzi. W 2006 roku w wyniku jednej z nich zginęło tu 11 osób w trakcie niespodziewanego deszczu. Wewnątrz panuje przyjemny chłód oraz półmrok. Nawet przy największych upałach w kanionie jest dość chłodno.
Kierunek - Monument Valley
Po zwiedzaniu Kanionu Antylopy, poszliśmy na szybkie śniadanie i nie marnując ani chwili ruszyliśmy w drogę do Monument Valley. Jest to teren, na którym znajdują się formacje skalne, które powstały ok. 570 milionów lat temu. Przed nami 122 mile, GPS pokazuje że będziemy jechać dwie godziny. Droga jak to w Stanach – długa, prosta i bez większych atrakcji krajobrazowych.
Aż wreszcie na horyzoncie pojawiają się wspaniałe monumenty skalne. Wszystko nagle wydaje się jakby skądś znane. Okazało się, że tą naturalną scenografię do 2014 r. wykorzystano w co najmniej w 99 filmach fabularnych.
Cała dolina leży na Wyżynie Kolorado, na granicy stanów Utah i Arizona, w całości na terenie rezerwatu Indian Navajo.
Wstęp na teren parku jest płatny. Można go zwiedzać konno lub w wynajętych samochodach z indiańskim przewodnikiem, bądź też własnym pojazdem. Opłata za wjazd własnym samochodem wynosi 20$. Na wjeździe dostajemy mapkę i broszurkę z informacjami o parku.
Visitor Center & museum
Tuż przed wjazdem na trasę znajduje się duży parking i Visitor Center & museum. Znajduje się tu centrum informacyjne, restauracja, sklep z pamiątkami, hotel oraz łazienki. W muzeum można zobaczyć wystawę historii życia plemienia Navajo. W sklepiku można kupić oryginalne indiańskie pamiątki m.in. łapacze snów, wyroby z gliny, ozdobne kamienie, figurki Indian.
Semplice Theme
Trasa biegnie po wyznaczonych szlakach o łącznej długości 17 mil (27 km). Droga początkowo jest dwukierunkowa do Camel Butte, a dalej jest fragment jednokierunkowy dookoła Rain God Mesa. Jest to droga szutrowa na której się nie przyspieszy - pełno w niej dziur. A jeszcze trzeba mieć czas, żeby zatrzymać się, wysiąść i zrobić zdjęcie. Pod każdy punkt widokowy podjeżdża się samochodem, nigdzie na dobrą sprawę nie wysiada się na dłużej. Należy trzymać się drogi, nie można na nic się wspinać itd. Na całą trasę trzeba przeznaczyć ok. 2 godzin.
Z ciekawostek wszędzie stały tabliczki „No Drones” – ciekawe czemu.
Nazwy skał mijanych po drodze zostały wymyślone przez pierwszych osadników doliny.
East and West Mitten Buttes
Pierwsze skały, przy których się przejeżdża, wyglądają jak dłonie, ale oznaczają duchowe istoty obserwujące dolinę.
Elephant Butte
Przypomina gigantycznego słonia 🙂
The Three Sisters
Formacja skalna przedstawiająca zakonnicę z jej dwoma uczniami.
John Ford’s Point
Punkt obserwacyjny nazwany na cześć reżysera Hollywood.
Rain God Mesa
Oznacza geologiczne centrum parku. Szamani Navajo modlą się tu i dziękują Bogu za deszcz.
Totem Pole
North Window – punkt widokowy
Zapora Glen Canyon
Po powrocie do Page udaliśmy się nad zaporę Glen Canyon, zbudowaną na rzece Kolorado. Tworzy ona olbrzymie jezioro Powella.
Tama ma wysokość 220 m i długość 480 m .
Ciekawostką jest to, że od istnienia tamy zależy życie 30 milionów mieszkańców. Zapewnia ona wodę całego regionu. Jeżeli stan wody na jeziorze jest wysoki, ma ono prawie 300 km długości i 3154 km linii brzegowej. Każdego roku przyjeżdża tu 2 miliony ludzi.
Z tamy rozpościera się przepiękny widok na rzekę Kolorado.
Przy tamie znajduje się centrum informacyjne – można poznać tu całą historię budowania tamy i geologię okolicznych terenów.
Glen Canyon Dam Overlook
W drodze do hotelu zajechaliśmy jeszcze na punkt widokowy – Glen Canyon Dam Overlook. Z tego punktu można podziwiać tamę z oddali i kolejne piękne widoki na rzekę Kolorado.
Horseshoe Bend
Na zachód słońca postanowiliśmy pojechać na Horseshoe Bend - wolnym tłumaczeniu „podkowa” - na rzece Kolorado. Samochodem podjeżdża się na niewielki parking, który niestety był już cały zapchany. Dużo ludzi wpadło na ten sam pomysł co my żeby właśnie w tym miejscu zobaczyć to zjawisko.
Z parkingu jest szlak pieszy prowadzący do kanionu. Trasa jest dość krótka i łatwa. Idzie się szeroką piaszczystą ścieżką około ¾ mili. Do pokonania jest niewielkie wzniesienie obrośnięte kępkami trawy.
Dochodząc do krawędzi można zobaczyć rzekę zakręcającą w tym miejscu o 270 stopni. Widok jest niesamowity, nie można być w Page i nie podejść tu choć na 5 minut.
Krawędź kanionu nie jest w żaden sposób zabezpieczona, cały czas zastanawiałam się do ilu wypadków dochodzi tam rocznie. Tłum ludzi na jaki napotkaliśmy był przerażający. Wszyscy przepychali się do krawędzi, czekając z ustawionym sprzętem na idealny moment do zrobienia zdjęcia.
Po zachodzie słońca wróciliśmy do samochodu i wybraliśmy się na lokalną pizzę. To był dla nas długi i męczący dzień, ale widoki wynagrodziły nam tempo jakie sobie narzuciliśmy 🙂